Może nie każdy z nas jest Mozartem czy Mickiewiczem, ale każdy jest ważny. Życie każdego z nas to wielka opowieść Wielkiego Autora. Jesteśmy bohaterami tej opowieści i zarazem sami ją tworzymy. (Małgorzata Musierowicz)

niedziela, 1 lutego 2009

Jeszcze mniej...

Przeczytałam ostatni mój wpis i dopiero uświadomiłam sobie, że to nie pół roku a tak naprawdę cztery i pół miesiąca. Pozytywnie. Miałam już kilka kryzysów w tej pracy, ale zawsze decydowałam się zostać tam gdzie jestem ze względu na ludzi, z którymi pracowałam. Teraz M. nie ma już od września, A. od poniedziałku na zwolnieniu, potem macierzyński i wychowawczy, P. też składa wypowiedzenie. Zostaje jeszcze sporo fantastycznych osób, ale to już nie to samo. Poza tym warunki mi się nie poprawią. Fakt, że czuję się wypalona, ale też prawda jest taka, że ja nie mam jak w tej pracy się realizować. W maju naprawdopodobniej więc pismo złożę, a potem zacznę szukać nowej pracy.

A w kinie byłyśmy na "Idealny facet dla mojej dziewczyny". Film twórców "Lejdis" i "Testosteronu" więc było zabawnie, no i o seksie i relacjach damsko - męskich (ale nie tylko) sporo. Generalnie film sympatyczny, ale bez większych rewelacji - moim skromnym zdaniem oczywiście ;-).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz