Może nie każdy z nas jest Mozartem czy Mickiewiczem, ale każdy jest ważny. Życie każdego z nas to wielka opowieść Wielkiego Autora. Jesteśmy bohaterami tej opowieści i zarazem sami ją tworzymy. (Małgorzata Musierowicz)

piątek, 25 września 2009

Jesiennie.

Pierwszy dzień jesieni za nami. Pogoda na szczęście typowo jesienna jeszcze nie jest, samopoczucie natomiast i owszem. Od kilku dni walczę z przeziębieniem i za nic diabelstwa tego pozbyć się nie mogę. Z tego powodu nie mogłam również zaszczepić się wczoraj przeciwko grypie, na co oboje z R. się zdecydowaliśmy. Mam nadzieję, że do poniedziałku mi przejdzie i będę mogła tę sprawę załatwić do końca.

Obecność jesieni odczuwam jeszcze z innego powodu: ferworu pracy, nie tyle u mnie, co u R. Już w poniedziałek wyjeżdża do Trójmiasta a potem gdzieś na południe i nie będziemy się widzieli prawie tydzień. Teraz w zasadzie też mało czasu spędzamy razem, bo mój mężczyzna postanowił zdobyć patent żeglarza w związku z czym całe soboty i niedziele spędza na kursie na żaglówce. Ja z kolei, w co sama nie wierzę, wciągnęłam się na dobre w ten fitness i w tygodniu wychodzę prawie codziennie. Ech, gdzie się podziały wakacje i wszystkie te dni, które mieliśmy tylko dla siebie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz