Może nie każdy z nas jest Mozartem czy Mickiewiczem, ale każdy jest ważny. Życie każdego z nas to wielka opowieść Wielkiego Autora. Jesteśmy bohaterami tej opowieści i zarazem sami ją tworzymy. (Małgorzata Musierowicz)

sobota, 7 marca 2009

Miło

Jak do tej pory weekend upływa miło, a nawet bardzo miło. Wczoraj spotkanie ze znajomymi w pubie, dzisiaj spotkanie z koleżanką i udane zakupy. Na jutro natomiast zapowiada się jakiś wyjazd w plener. Ech, mógłby ten weekend trwać i trwać, bo od poniedziałku znowu zostaję słomianą wdową.

Cieszę się, że R. ma tę pracę, bo się w niej spełnia, bo zarabia więcej, bo ma o wiele lepsze warunki niż w poprzedniej. Jedynym minusem są te wyjazdy co jakiś czas, ale nic to, damy radę :-). Musimy, poza tym zatęsknić od czasu do czasu nie zaszkodzi :-).

Czas na zwolnieniu upłynął mi pracowicie na typowo domowych obowiązkach (brakowało mi tego). Umyłam w środku lodówkę i szuflady, bo ich wygląd pozostawiał sporo do życznia. Zrobiłam porządek z przyprawami i teraz leżą już w jednym miejscu a nie w czterech :-). Częściowo posprzątałam w szafie. Zrobiłam też obiady bardziej wymyślne niż zazwyczaj. No, ale od poniedziałku znów do pracy. A dzisiaj i jutro czeka mnie jeszcze sprawdzanie próbnych testów szóstoklasisty. Żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce...

Ps. Ciekawe czy uda mi się opublikować tę notkę, wczoraj próbowałam trzykrotnie bez skutku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz