Od czego by tu zacząć? Rok przerwy w pisaniu. to mi się jeszcze nie zdarzyło... Ostatni mój post dotyczył chowania dekoracji świątecznych a tu za chwilę trzeba będzie chować kolejne. Wstyd doprawdy.
Sporo się przez ten czas u nas wydarzyło i dobrego i złego niestety też. Tu mam na myśli przede wszystkim kolejne choroby Mateuszka, które dopadają go doprawdy często. Co chwilę kolejne antybiotyki, zwolnienia, jeden, ale za to dwutygodniowy incydent szpitalny. Obecnie Młody jest w trakcie przyjmowania szczepionki odpornościowej. Mam nadzieję, że przyniesie ona oczekiwane efekty.
Mam też nadzieję, że do blogosfery uda mi się powrócić na dobre :-).
A na dobry początek kilka, jeszcze świątecznych, migawek z naszego mieszkanka...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz