Może nie każdy z nas jest Mozartem czy Mickiewiczem, ale każdy jest ważny. Życie każdego z nas to wielka opowieść Wielkiego Autora. Jesteśmy bohaterami tej opowieści i zarazem sami ją tworzymy. (Małgorzata Musierowicz)

wtorek, 14 kwietnia 2009

Poświątecznie.

No i skończyło się co dobre. Jutro do pracy niestety. Wiem, że marudzę i że w porównaniu do większości osób i tak mam dobrze, bo dzisiaj jeszcze cieszę się wolnym, ale powrót do pracy po świętach czy wakacjach zawsze wywołuje u mnie taką minideprechę ;-), trwającą w zasadzie do momentu przekroczenia progu szkółki mojej kochanej. :-) No, ale podobno nie tylko ja tak mam ;-)

Dzisiaj zawitali do Szczecina moi Bracia, bo grosza im trochę wpadło na ubraniowe zakupy . Kolejny raz miałam okazję się przekonać, że część facetów kupując ciuchy zachowuje się jak stereotypowa kobieta. Na szczęście w końcu kupili obaj co chcieli i pojechali całkiem zadowoleni.

A my z R. za jakąś godzinkę wybywamy na kolejne zakupy, bo czajnik nam zastrajkował i od jakiegoś tygodnia wodę na herbatę gotuję w garnku a wcześniej nie było kiedy na tego typu zakupy się udać.

Ech... dobrze, że pogoda wciąż dopisuje...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz